Profil na forum:

  • Postów: 215 Bywalec
    166
    Pochwał od użytkowników

Posty milka_90 (215):

  • Fifa 2000

    Tony Hawk's Pro Skater 2

    NFS Underground 1

    Motorstorm: Pacific Rift

    Wiedźmin 3

    TLOU

    Age of Empires


    nie wiem czy dobre, ale na pewno wracam do tych soundtracków co jakiś czas z dużym sentymentem :)

    2
  • @konewko ale to są już d*bile bez pojęcia, bo do jednego wora wszystkich gier z danej serii wkładać się nie powinno. W grach ubi są takie elementy, które występują praktycznie w każdej ich grze singlowej, a zwłaszcza w tasiemcach i dlatego można ich nie lubić. Mi też przeżarło się odkrywanie dzielnic poprzez zdobywanie wież (w_d i fc) itp powtarzające się elementy, ale w niektórych Assassinach do tej pory jak sobie przypomnę mam taki sentyment jak wchodzi ten widoczek z czubka jakieś wysokiej budowli (zwłaszcza Black Flag).

    Jednakże samo Ubi to jest syf i raz max dwa razy na rok im się uda jakaś gra. Na tyle co wydają to jest marny wynik. Jak dla mnie te gamonie są zaraz za EA, o którym wiadomo jakie wszyscy mają zdanie :)

    0
  • " jedna z lepszych serii sandboksów, a dla drugich totalny niewypał."


    Nie wolno tak mówić/pisać... bo to jest ten sam przypadek co z AC. 

    Są wybitne odsłony (FC1, FC3, AC2, Brotherhood czy nawet Black Flag), a są też niepochodzące z tej planety crapy. Nie będę wymieniał, bo dla niektórych  Unity czy New Dawn to są "dobre gry" :)


    0
  • Skończyłem ten Czarnobyl kilka dni temu i aż musiałem poczekać żeby ocenić na chłodno... dni mijają, a mi wydaje się dalej, że to jest 10/10, może 9/10 ale z "<3" tylko dawać takie emoty do produkcji tego typu jest nie na miejscu. Dwa ostatnie odcinki trochę zniżają loty, ale w dalszym ciągu są pokazem sztuki operowania między gatunkami. W całym serialu mamy wszystko od horroru przez tragedie, po dramat sądowy. Aktorsko miazga, a ten klimat... zresztą to nie ma co opowiadać. Trzeba usiąść i obejrzeć, bo takie produkcje mordują kino i kina, bo mało, który film może zaoferować takie doznania. Oraz to, że mówimy o historii opartej na faktach tylko potęguje wrażenie dosłownie wszystkiego... można być nawet trochę przerażonym. 


    btw. oczywiście ruscy już kręcą swoją wersje wydarzeń, bo według nich to nie tak wyglądało. Może i nie wyglądało, ale trochę faktów jest niezaprzeczalnych. Pewnie będą szli w stronę spisku, że to wina amerykanów, ale nawet by mnie to nie zdziwiło jakby awaria była pokłosiem zimnej wojny, bo trochę dziwnych zbiegów okoliczności składa się na upadek ZSRR.

    0
  • To nie jest kwestia "nas" tylko tego, że gier jest dużo... za dużo. Naście lat temu grało się w jedną grę raz na jakiś czas albo siedziało się nad jednym multi miesiącami. Teraz jest tego tyle, a człowiek w trakcie tych poszukiwań trafia na wiele klepanych na kolanie gier dla kasy czy od dużych korpo i dlatego się zraża. 


    Największy kryzys miałem w zeszłym roku, bo uparłem się nadrabiać te nienajlepsze, odstające gdzieniegdzie słabsze tytuły to wychodziło, że jak wracałem do domu to wolałem włączyć serial niż wracać do ostatniego save'a. Jeszcze gorzej bywało jak nadrabiałem klepane na kolanie "hity" od wielkich korpo. Trwało to chyba nawet cztery miesiące, a potem zasiadałem do tego co chciałem faktycznie ograć np. nowy GoW czy Zelda, RE2 Remake, Super Smash Bros czy nawet ostatnie Pokemony i ciężko było mi odejść od konsoli. Przerażony byłem dość mocno jak odpaliłem RDR2, który miał być GOTY, a też wolałem serial... ale potem odpaliłem GoW'a i znowu się przekonałem, że to nie ze mną jest coś nie tak :)


    Tak jest... tzn przynajmniej mi się tak wydaje. Gramy za dużo albo źle dobieramy tytuły i stąd to zmęczenie. Przy wybitnej grze albo przynajmniej bardzo dobrej z faworyzowanego przez nas gatunku ciężko czuć wypalenie.

    Dlatego też już kilka lat temu schowałem "swój honor" w buty odnośnie "jak zacząłem jakąś grę to trzeba ją skończyć". Nie ma sensu się męczyć. 

    4
  • @konewko ale qrła nie spoileruj :) 


    0
  • @Minuta1985 motion caputure raczej nie ma porządnego, ale przynajmniej te twarze są nieźle zrobione i dość szczegółowe. Na pewno jest mniej drewna niż we wszystkich grach bioware czy ubi razem wziętych w ostatnich latach. Powiem, że nawet jest dużo lepiej niż w Horizon: Zero Dawn gdzie w sumie to był największy minus, bo postacie były "puste".


    @konewko dokładnie tak jest z tym dubbingiem, ale to wina tego, że nie wiadomo po jaką cholerę ktoś się uparł, że jak będzie angielski to z francuskim akcentem... jakby była polska wersja to wyobraź sobie, że zawodziliby z f(h)rancskim akcentem. Tutaj twórcy się raczej pogubili, ale to chyba największy minus.


    Widać też, że ta Plaga to nie jest jakiś bardzo wysoki budżet, ale w swoim gatunku czyli liniowych singli stawiających na fabułę i klimat to jest bardzo dobra gra. Setting też robi robotę, bo to 1349 rok + czasy inkwizycji i czarnej śmerci są ciekawe, ale minusem jest jednak, że nie postawili na pełen realizm. Gameplay dość prosty, żeby nie powiedzieć ubogi,  bo skradanie i trochę elementów logicznych to cały core gry. 

    I raczej skierowana do konkretnej dość wąskiej grupy... trzeba lubić ten gatunek :)


    1
  • @sullivan_1989 logiki jakiejś większej nie ma co się dopatrywać... tak samo każda ważniejsza postać miała niewidzialny armor podczas walki z nieumarłymi :D Najlepiej, że ludzie szukają jakiś zawiłych rozwiązań kiedy twórcy od początku do końca stosują konstrukcje cepa i grają w otwarte karty. Z tą Aryi'ą to już czytałem, że Brann to ten biały koń albo ostatnio, że ona już nie żyje i cała ta jej droga powrotna przez king's landing to jej duch wracał... aż mi szkoda tych co tak wymyślają, bo liczyli na coś sensownego. Chociaż jak dla mnie to ta stojąca w miejscu Cersei, która zawsze miała jakiegoś asa w rękawie. Teraz stała jak słup soli, ani słowa, ani asa... to był jak dla mnie bardziej nierealistyczny fragment niż Góra-zombie.

    0
  • SPOILER

    Z GoT jest ten problem, że tutaj było miejsca na rozwinięcie wątku Nocnego Króla i przemiany Danki na trzy sezony... nie wiem w sumie czemu postanowili to wszystko za przeproszeniem upie*dolić siekierą przy samej szyi. Sam motyw jej przemiany czyli błędy ojców popełniane przez dzieci jest bardzo spoko i było to do przewidzenia jak ktoś siedzi trochę w uniwersum i wie jak było z Szalonym Królem, który chciał spalić King's Landing. Motywy miała do takiego zachowania, jej choroba psychiczna byłaby do przyjęcia, ale tak jak mówiłem nie w skrócie trzech czy pięciu odcinków, ale trzech pełnych sezonów. Tak to wygląda jakby miała pięć gorszych dni, "bo okres", a nie że jej odbiło. Kino to pewnie będzie w ostatnim, jak w jednym odcinku nam zaserwują cały sezon :D bo trzeba  bedzie rozwiązać cały wątek kto na tron, pewnie ubić Danke... nie no masakra. Ta stojąca w miejscu Cersei, która nie wciągnęła żadnego asa z rękawa to jest jakaś kpina... fakt, że wygrała, bo cały majestat "wyzwolicielki z okowów" budowany tyle czasu zaorała w jednej chwili. A za tak podany Cleganebowl z zombie (wtf) to naprawdę serdeczny ch w d-pę i kosa w plecy dla twórców. Nie akceptuje tego, biorę się za książki od początku, bo miałem styczność kilka lat temu... a trzeba to przeczytać żeby było w końcu od początku do końca... a już Martin ma wydać wszystko to najwyższa pora ogarnąć to w kilka miesięcy.


    @kryjab20 bo samo zakończenie tzn pomysł na nie jest ok, ale sposób jego podania... czyli fastfood w 6 minut czy tam 6 odcinków kiedy mieliśmy przez przynajmniej 5 pierwszych lat z roku na rok świetnie serwowane dania. To jest trochę strzał w pysk. Zastanawiam się na ile w tym prawdy, że zrobili to bo za kilka lat strzelą remake nakręcony od początku do końca jak należy.

    I nie to nie jest kwestia gustu... nawet jako psychofan, który maksymalnie przymyka oczy na to jak podają nam wydarzenia staram sobie to tłumaczyć, że chodzi tylko o domknięcie wątków, a jak to robią to co innego. 


    @herbatkowy ten koń na końcu odcinka to podobno... "Brann" po nią przyszedł :)

    0
  • @mastahluc mi tutaj w zupełności wystarcza list gier, których poszukuje, bo nic mi nie umyka i nie muszę tego gdzieś zapisywać. A swoją kolekcje to mam na półce czy tam dyskach konsol. Do chwalenia się i wyceniania wystarczy dział na forum czy nawet jeden temat... i tam sobie każdy może robić dobrze :)

    0
  • @mastahluc ja i tak patrzę najniższą cenę na allegro identycznego egzemplarza i wystawiam po tyle samo... tyle, że prowizji tutaj się nie płaci. Na grupkach na fb przeważnie też ktoś weźmie albo się opuści o te 5 - 10 zł jak ktoś się targuje. A i tak każdy przypadek jest indywidualny, bo jak jest popyt na grę to się sprzeda i nawet parę złotych więcej od najniższej, a jak nie ma to jest tak jak ostatnio z Pokemonami Let's Go się bujałem. Chodziły ówcześnie po 130 to dopiero za 110 + przesyłka udało się sprzedać, bo nawet po najniższej cenie na allegro, olx czy grupkach nikt nie chciał, bo zainteresowania nie było.


    A wracając do tej "kolekcji" to też sobie lubię pododawać co tam mam, ale lepiej jak jej nie ma, bo przynajmniej przygłupich zapytań nie dostaje o gry, których wymieniać nie chce, nie wystawiłem ich nigdzie, ale leżąc tylko na profilu zawsze ktoś się do nich przyczepi. Składam ofertę np. gry X wartej 100 zł za inną grę X też wartą 100 zł... a typy potrafiły wejść na mój profil wypatrzeć np. GTA V ówcześnie warte 150 zł i odpowiedzieć, na moje zapytanie: "tak chętnie się wymienię, ale za gta V"... ręce opadają.

    0
  • Wniosek z tego jeden... że brakuje opcji dodawania swoich gier do kolekcji bez automatycznego umieszczania na rynku. Tak było na gmt.

    Inna kwestia (nie mówię o tobie Piecowy), że niektórzy mają potrzebę mierzenia wirtualnego penisa i będą wystawiać coś na sprzedaż i to w dodatku po jakiś dziwnych cenach żeby sprawdzić czy ktoś weźmie czy nie. Dlatego robi się śmietnik, a ofert/userów nie ma za wiele dlatego tutejsza giełda może dziwnie wyglądać. Tak samo funkcjonuje to "wycenicie mi zestaw" chociaż sprzedawać go nie będzie albo typy na otomoto wystawiający swoje auto żeby sprawdzić za ile by poszło :)

    3
  • W sumie to już brakowało mi takich tematów, w których to ktoś chce, aby inna osoba zadecydowała co jest dla niego lepsze :)

    + ewentualnie policzyła tzn żeby ktoś sprawdził za niego co ile kosztuje :D


    Btw. Gra w folii może być max 20 zł droższa od używanego egzemplarza. (chyba, że jest jakiś wartościowy kod dlc w środku albo specjalne wydanie to inna para kaloszy).

    Kupiłem ostatnio używanego Spyro za 90 zł, a nowy chodzi po 110.

    1
  • niemożliwością jest żeby cała konsola tak zamulała i to, że coś takiego może się dziać w sprzęcie obecnie najpopularniejszym na świecie... a na początku tak nie było. Teraz przypominają mi się czasy końca ps3. Efekt się tylko pogłębia jak obcuje się np. z inną konsolą. Grając dwa miesiące tylko na Switchu odechciało mi się wracać do ps4 :/ Tryb uśpienia konsoli w w/w sprzętach to dwa różne pojęcia :D

    0
  • @kryjab20 wiadomo, ale ja nie o tym teraz czy ktoś woli mieczyk czy pukawkę. Chodzi mi o jakość produktu. Ograłem ostatnio trzy slashery od deski do deski, a powiedziałbym, że to nie jest mój ulubiony gatunek, ale faktycznie mi pozamiatały te gry. DMC5 na ich tle wygląda słabo i takie są fakty :)


    A noty... hmm... w erze tego, że 95% gier, które są popularne zbiera noty z przedziału 70 - 90% sprawia, że trochę nijak patrzę na tytuły ze średnią 8/10, bo wiem, że szanse są 50/50, że gra mi podejdzie. World War Z zbiera teraz niby 7/10, a gra składa się z kilku lokacji, które można przejść z punktu A do B i to wszystko. Uboga wersja L4D2 tyle, że tpp... a takich gier co-opwych jest od groma ostatnimi czasy i nie stawiam im 3 czy 5/10 tylko dlatego, że wiem, że nie jestem ich targetem, ale dla mnie tyle są warte... tak samo z serią Metro. Pierwszą część skończyłem jakoś po premierze i nie mogłem przeżyć (pomijając moją niechęć do kacapów) jak papierowa fizyka był/jest w tej grze. Każdy potwór po zgonie zachowywał się jakby był... balonem. No coś lekkiego zaczynało się turlać pod nogami. Chciałbym jednak, żeby stwór, który na oko może ważyć 100, 200 czy nawet 500 kg jak upada to tak, żebym poczuł (tak było w GoWie ostatnio), że coś upadło, a nie tekturowe pudełko się obaliło. Niby bzdura, a boli, że grać mi się nie chce... co gorsza, że w nowym metro jest to samo, bo sprawdzałem :/ i to widać nawet na jakiś gameplay'ach. Jeszcze jak ktoś mówi, że gra nuży i męczy, że nie da się jej skończyć to po takim Wolfensteinie II gdzie często szczękę z podłogi zbierałem, bo takie akcje odchodziły wiem, że pogram w to Metro tak jak w tego DMC. To jest tak że jeździsz od jakiegoś czasu fajnym autem powiedzmy Audi, a nagle dostajesz Matiza i cóż... no nie chce się po prostu :)

    0
Do góry