Profil na forum:
Posty dawid2601 (198):
-
Nie. Wersja GOTY zawiera podstawkę, 16 mniejszych darmowych DLC, no i dwa większe dodatki tj. Krew i Wino oraz Serca z Kamienia, więc według Twojego opisu wszystko to już posiadasz.
1 -
Sony już się odezwało, więc może szybko to załatwią, choć tak czy siak trochę wtopa. (Zaloguj się żeby zobaczyć zdjęcia)
2 -
Nadrabiam zaległości, których troszkę mi się nazbierało. Świetna gra, kapitalny remake i stosunkowo przyjemna platynka.
(Zaloguj się żeby zobaczyć zdjęcia)3 -
To też sobie odkopiemy :)
Final Fantasy VII: Remake
Modelka: Aerith Gainsborough
2 -
@Barbarina333 nie, nie, szanowna koleżanko, to Ty źle sformułowałaś swoją wypowiedź i treść recenzji nie oddaje tego, co teraz tłumaczysz. “Same postacie, mimo iż stanowią reprezentację osób LGBTQ+, są po prostu nieciekawe” — to jest dosłowny cytat. Teraz piszesz o tym, że reprezentacja wspomnianych osób jest ważna, ale nie piszesz nic na ten temat w samej recenzji, piszesz natomiast o tym, że pomimo przynależności do społeczności LGBT postacie są nieciekawe, sugerujesz zatem — świadomie bądź nie — iż sama przynależność do tej grupy sprawia, że człowiek jest ciekawy.
Dodatkowo wysuwasz błędny wniosek, jakoby moja reakcja była negatywna i insynuujesz kompletnie oderwane od tematu rzeczy. To takie nieco niesmaczne stawianie słomianej kukły i walka z nią tj. z wypowiedziami, które wcale z mojej strony nie padły.
Ja jedynie zwróciłem uwagę na Twoją (zacytowaną dwukrotnie) wypowiedź, bo nie uważam, by sama przynależność do wspomnianej grupy miała sprawić, iż ktoś będzie ciekawy. Może i nie taki wniosek chciałaś przekazać, ale sformułowane w ten sposób zdanie właśnie to oddaje.
2 -
Do takich rzeczy trzeba zakładać specjalnie Cinkciarza? Teraz dość popularny jest Revolut i konto tam z wirtualną kartą nie wystarczy?
0 -
“Same postacie, mimo iż stanowią reprezentację osób LGBTQ+, są po prostu nieciekawe” — a to przynależność do ww. grupy ma sprawić, iż ktoś będzie ciekawy?
Ogólnie recenzje na blogu są okej, ale nie uważasz, że pisanie recek gier, które już swoje lata mają i w necie śmiga trochę porządnych opinii o nich, jest stratą czasu? Wiadomo, fajnie poczytać takie materiały na portalu, ale myślę, że ogarnięcie świeższych tytułów zainteresuje więcej osób.
2 -
Pracuję nad platynką w FF VII remake.
1 -
1300 zł. Chyba nie jest źle, choć zbliżona kwota przeszła mi dzisiaj koło nosa przez Milan w Lidze Mistrzów :p
2 -
To co, odkopiemy? ;)
Final Fantasy VII: Aeris's Theme (Violin & Piano Cover Duet) Taylor Davis & Lara de Wit
(Zaloguj się żeby zobaczyć filmy)
EDIT: coś nie chce mi załadować miniatury po kliknięciu kamery i dodaniu linku :/
//andreo.spc: Dodałem, piękny utwór i wykonanie :)3 -
Na pewno przede wszystkim kilka tytułów z PS2, bo była to moja pierwsza konsola, a za myszką i klawiaturą nigdy specjalnie nie przepadałem. Tekken 3, 4 i 5, ale przede wszystkim 4. Cholerka, ile w to się nagrało czy z rodzicami, czy też młodszą siostrą. Z nią zawsze wygrywałem, więc już w ogóle było świetnie :v
Ratchet & Clank 3 również ma swoje miejsce w gronie moich ulubionych gier z dzieciństwa. Pamiętam, że ogrywając go, miałem jakiś problem z kartą pamięci i kilka razy traciłem zapis, przez co bardzo długo przechodziłem tę grę.
W dalszej kolejności Prince of Persia: Warrior Within. Cóż, przez jakiś czas rodzice nie pozwalali mi w nią grać, więc była jeszcze bardziej atrakcyjna, ale ogólnie całość (przede wszystkim podróże w czasie, widowiskowe walki na miecze i wielkie zamczysko) robiła kapitalne wrażenie.
No i na koniec jednak coś z PC — Tajemnicza Wyspa (taka śmieszna gierka ze zwierzakami, które trafiły na wyspę i chciały z niej uciec). Gra z przypadku, bo znaleziona między stosem tekturowych opakowań z filmami VCD. Może z perspektywy czasu wiem, że nie była to jakaś wielce rozbudowana produkcja, ale dla mnie — dzieciaka, który grał głównie w gry typu “idź do przodu, bij przeciwników, a jak ich nie ma, to znaczy, że źle idziesz”, coś z elementami RPG i survivalu było fzuelem5rewolucyjnym. No i właśnie w dużej mierze dzięki tej gierce wkręciłem się w role-playing, który stał się moim hobby, nie tylko jeśli chodzi o gry wideo, ale także pisane RP czy larpy.
2 -
Nie sądzę, aby to była kwestia mojego nastawienia. Hype był, jasne, ale jeśli jestem czymś podjarany, to raczej prędzej przymykam oko na drobne niedoskonałości, a w Vampyrze najzwyczajniej w świecie nudziły mnie dialogi i — w mojej ocenie — strasznie sztywny voice acting.
1 -
Absolutnie nie twierdzę, że Vampyr był zły. Po prostu w mojej ocenie jego potencjał — który był ogromny — został średnio wykorzystany i to troszkę mnie boli. Liczyłem na grę 9/10, po skończeniu jednak oceniłem go jako przyjemnego średniaka.
Te całe gadanie akurat oceniałem mocno na plus, bo zwyczajnie lubię ten element i dobrze siadają mi gierki oparte nawet w głównej mierze na dialogach. Niestety, uważam, że dialogi są bardzo słabe napisane i czasem nieco wieją nudą, a w przypadku gry, w której te rozmowy są jej naprawdę istotną częścią, ta kwestia nie może zawodzić.
1 -
Ojej, wampiry uwielbiam, ale zupełnie inaczej wygląda sprawa, jeśli chodzi o gry z nimi. Niemal zawsze jest tak, że jeśli jakiś element mi pasuje, to inny wszystko psuje. Tu bardzo podoba mi się klimat i wizja samych wampirów, ale za to mechaniki mi nie leżą, tutaj natomiast gra się dobrze, ale fabuła jest słaba.
Ogólnie lubię Vampire: The Masquerade, BloodRayne i DLC Dawnguard do Skyrima.
W pewnym momencie grą idealną wydawał się Vampyr; fajna epoka, świetny klimat mroczny klimat z epidemią w tle, fajna wizja wampirów, elementy RPG i duży wpływ gracza na świat gry. Niestety, wyszło średnio.
Tak swoją drogą — część koledzy! Dawno mnie tutaj nie było.
3