Profil na forum:

  • Postów: 15 Początkujący
    17
    Pochwał od użytkowników

Posty Niko860 (15):

  • Można by tutaj użyć programu typu screen reader (np. darmowy NVDA https://www.nvaccess.org/download/).

    Oprogramowanie czytające napisy yt raczej jeszcze nie istnieje.
    Lepiej jest sobie załatwić plik z filmem plus napisy (np z napiprojekt). Film dać do all player z pluginem syntezatora mowy np ivona.
    Będzie sztucznie ale ujdzie to w tłoku.

    Osobiście polecam jednak naukę jezyków obcych ;-p 

    1
  • Film zrobiony przez fanów dla fanów. Historia opowiada o losach ostatniego wiedzmina -Lamberta (dla znawców -tak, tego z fraszki "Lambert Lambert ty h..ju"). Obsada aktorska głównie z nieznanych twarzy, co oczywiście jest wielkim plusem. Nie zabrakło tutaj Zbigniewa Zamachowskiego w roli Jaskra i jest kilka smaczków, co zostawiam do własno ocznego ogarnięcia. W filmie oczywiście oprócz walk na miecze jest magia ale efekty specjalne są tutaj tylko tłem i nie walą po oczach.
    Widziałem ten film w dniu premiery na YT i jak na budget ze "ściepy" wyszedł fenomenalnie! Polecam samemu zobaczyć na YT za friko.

    Jedyna rada -oglądajcie sceny po napisach końcowych ;-] 

    1
  • Osobiście to nie jestem fanem nfs ale heat daje radę. Jak napisał Marcin_Tedy czasami pojawiają się na torze niewidzialne "cosie" i można się na nich zawiesić. Gra jak inne z tej serii nie jest idealna i taka nie będzie. Ja gram dla czystej zabawy, a nie dla jakiś wyższych idei. Polecam szczerze wersję deluxe ze względu na dodatkowe unikalne samochody, które pomagają w rozgrywce.
    Co do Jedi Fallen Order to jako fan SW lekko się zawiodłem. Miało to być och i ah. Oczywiście kupiłem w preorderze i siedziałem z wywalonym językiem przez całą rozgrywkę. Opanowałem grę na spokojnie w 2 dni bez spiny. Może hardcorowi gracze zrobią to w kilka godzin. Historia jest po prostu za krótka.
    Co do EA access to mi by było szkoda kasy na to szajstwo. Wolę dać nawet więcej za grę niż się bujać z subskrypcjami.
    Ale jak zawsze -kto co lubi...

    1
  • Witam obecnie wchłaniam wszystko, co jest związane ze Star Wars. Głównie po angielsku.
    Polecam James Luceno -Catalyst: a Rogue One novel, którą wchłaniam obecnie. Znakomite rozwinięcie tematu z filmu.

    W podróż zabieram sobie dla czystej rozrywki Teoria Portali -Martina Lechowicza.

    2
  • jak aceton żle reaguje to pozostaje lekko przeszlifować okolice i pomalowanie markerem "lak"
    miałem podobną przygodę z głośnikiem bt i w sklepie modelarskim doradzono mi marker.

    0
  • Oprócz seriali (ze stajni ,,komiksowego ścierwa") i ukochanych Star Wars (na które czekam mimo hejtu) oglądam kino typu "blee" znaczy B. Sharknado i podobne badziewie. Jakośmi pasuje ten kicz -tak odmienny od tego co mamy dostępne w kinie klasy "ała". Marvele, Dc i inne ,,komiksowego ścierwa" są mi bliskie i nie obchodzi mnie że temat wałkowany jest po raz n-ty. Nie -nie płakałem jak Tony pstryknął ;-]

    Filmy P. Vegi traktuję jako filmy do jednorazowego zobaczenia. 
    Kino ma być dla rozrywki i nie traktuję tego w skali sztuki, choć Joker wbił mnie w glebę.
    Niby film o klasycznym załamaniu i shizie, ale sposób w jaki to podano (z lekkimi nawiązaniami do kilku postaci z komiksu) zrobił na mnie wielkie wrażenie. Koneserem nie jestem i oglądam niemal wszystko co się nawinie. Szczerze polecam Jokera. 

    1
  • Na ps4 obecnie ogrywam vampyr, notoryczne conan exiles i grip. Na switch zelda, mariany , notorycznie asphalt i kirby clash.
    Gram w co popadnie kiedy popadnie. Nie czekam aż przejdę grę żeby zaczynać kolejną. Jak mi gra nie pasuje to wywalam i biorę kolejną. 

    1
  • @Marcin_Tedy  hyper x są może i super ale mnie wnerwiała opcja nauszna. często chodzę w okularach i opcja nauszna mi wadziła.
    hypery sobie zalegają na półce a ja podłączam jak trzeba douszne beats'y do kontrolera usb. śmiga na pc i ps4.

    1
  • futerał najtańszy jaki mi się trafił byle by był z twardym korpusem. w zestawie z futerałem dostałem folię na ekran.(Zaloguj się żeby zobaczyć zdjęcia)

    1
  • @milka_90 osobiście jestem zwolennikiem kablowych padów i podłaczam mojego nancoon'a poprzez przejściówkę. dziwna sprawa że pomimo złącza usb pstryk potrzebuje jakiś przejściówek. kupiłem najtańszą przejściówkę od dacota i śmiga aż miło.(Zaloguj się żeby zobaczyć zdjęcia)

    1
  • @Marcin_Tedy folia na ekran to mus. przy wkładaniu pstryka do docka można zrobić kilka rys. jeden z wielu powodów dla których dokupiłem sobie mini dock od steel play.(Zaloguj się żeby zobaczyć zdjęcia)

    1
  • @konewko oczywiście że możesz krytykować. To czy powinieneś to już nie mnie osądzać. To samo z Twoim poziomem wiedzy na ten temat. 
    Kopiowanie assetów jest tak stare jak historia produkcji gier. Dobrym przykładem jest wspomniany przez Ciebie FC Primal.
    Generalnie kopiowanie i przerabianie gotowych elementów gier jest często niezbędne ze względu na czas realizacji gier. Jak by robić każde drzewo z osobna to produkcja gry trwała by wieki.
    Oczywiście jako klient masz prawo wymagać, ale uwierz mi że za 250zł to może się zwrócić cena pudełka, wydruku okładki i materiału z którego tłoczy się płyty. Produkcja gier jest o wiele bardziej kosztowna. Sprzedając gry w dużych ilościach czy w formie elektronicznej studio jest w stanie coś zarobić. 

    Wracając do tematu AC -wszystkie gry są wspaniałe i w każdej z nich jest coś unikalnego.
    To że te gry mają masę znajdziek i side questów ma właśnie zapewnić rozrywkę na wiele godzin.

    0
  • Ale wy się ludzie spuszczacie nad tematem. Gry są dla rozrywki i jak ktoś chce realizmu to niech sobie do Luvru pojedzie czy gdzieś.

    Z własnego doświadczenia wiem że robienie gier to nie jest droga usłana różami. Jest scenariusz i choć by komuś to nie pasowało ma być jak napisane i ..uj.
    Serię AC znam raczej słabo ale uwielbiam szwędać się po tym świecie dla samej chamskiej rozrywki. Mam wywalone na osiągi i realizm czy platynowe trofea.
    Czasami łaziłem sobie godzinami po mieście i słuchałem co npc gadają do siebie. Może jestem dziwny ale ja osobiście doceniam trud ubi. Znam masę ludzi ze studia i wiem że lekko nie mają.
    Tak jak napisał @Marcin_Tedy  są różne gusta. Nie ma sensu się pucować o to czy to prawdziwy rpg czy coś innego.
    Szczerze polecam @konewko zrobienie własnej gry (nie jest to aż tak trudne).
    We ferworze dyskusji zeszliście z tematu.
    Grajcie w grę jak lubicie, a jak nie to nie grajcie.
    Problem z głowy ;-] 

    0
  • Witam wszystkich. Historię z grami rozpoczęłem od Atari u znajomego i gry River Raid. Czasy to były niespokojne i tylko bogaci mogli sobie kupić "atarynę" w PeWex'ie. Potem było już lekko ambitniej bo ziomek dostał commodore 64 z kartem i czas ładowania gier z godziny (na wdechu) zmalał do kilku minut. Wciągnęła mnie muzyka jaką "chebak" z siebie wydawał i oczywiście gry. Osobistą przygodę zaczęłem od standardowego pegasusa z kartem na 168 "pozycji". Grałem ile się dało i w co się dało -bo nie było nic innego. Cały czas męczyłem rodziców o coś lepszego i w końcu przekonałem ojca do Amigi 600 (oczywiście miał mi pomagać w nauce -taaa jasne). Na amiśce oczywiście gierczyłem ale i wciągały mnie co raz to nowe programy użytkowe. Najbardziej wciągnął mnie słynny protracker (do komponowania muzy na wielu ścieżkach). Potem już poszło jak po maśle. Nerdoza totalna z demosceną, konwentami i spotkaniami na copy party. Amigowanie trwało wiele lat. Pojawiło się masa dyskietek z muzą i nieśmiałe próby programowania w amosie. Zaznaczam że wtedy w Polsce nikt nawet nie słyszał o internecie. Blaszaka (komputer klasy PC) dostałem dosyć późno więc ominęła mnie era dos'a i win 3.11. Zaczynałem już na win 95 i całkiem wypasionym  pc. Na szczęście rodzice (choć mnie gonili do nauki) nie robili mi problemów z dostępem do kompa. Jak oceny były pozytywne -nikt się nie czepiał. Generalnie to większość czasu spędzałem przed kompem albo grzebiąc w bebechach albo mieszając w oprogramowaniu. Grzebałem często w grach dorabiając sobie albo nieśmiertelność albo więcej kasy czy surowców. Wsysło mnie to do tego stopnia że... poszedłem na studia informatyczne. Miałem okazję poznać belfrów z pasją do programowania. Zaowocowało to tym że rozpocząłem pracę jako wykładowca w lokalnym ośrodku szkolącym. Blaszaka rozbudowywałem prawie co miesiąc. Ot taka opcja "forever young" PC. Miałem okazję zagrać sobie na ps1 ale koncepcja grania na padzie jakoś mnie nie pociągała. Ps2 załatwiłem sobie przez czysty przypadek, głównie za sprawą gry StarWars Force Unleashed, którą ogrywam do dziś po raz n-ty. Granie na padzie jakoś mi poszło, a blaszak do grania poszedł w odstawkę. Ówczesna narzeczona nie robiła problemów (załatwiłem jej laptopa z simsami). Jako fana Sony nie interesowały mnie inne konsole. Czasem coś tam się o oczy obiło na x360 ale bez specjalnego podziwu. Na ps2 ogrywałem co wpadło mi w czytnik (włączając "kopie oryginałów" odpalanych na free mcboot). Oprócz gier z tematu Star Wars notorycznie łomotałem w serię Burnout. Obecnie gierczę głównie na ps4 z VR (której to technologii jestem zapalonym zwolennikiem) Z racji wykonywanego zawodu interesuje się nowymi technologiami i niemal wszystkim co ma związek z programowaniem. Jako freelancer mam okazję od "zaplecza" obserwować to co się wyrabia w branży gier. Raczej nie jestem jakimś pro gamerem i serdecznie mam wywalone na wszelakie "osiągi i platyny". Gram bo lubię i póki oczy sprawne -grać będę. Jak mi oczy padną to kupię sobie nowe ;-p Mam nadzieję, że nie zanudziłem was moją historią, którą i tak bardzo skróciłem (co by nie zamulać). Pozdrawiam wszystkich graczy.

    5
  • Na "konsolę" od Google -Stadia przyjdzie nam jeszcze trochę zaczekać. Miałem okazję to testować i nawet na światłowodzie chodziło to jako tako. Latencją była masakryczna i jak grałem w wyścigi (tytułu nie przytoczę) to często lądowałem na ścianie, bo serwer zamulił.
    Pomysł jest oczywiście warty zachodu ale jeszcze chyba trzeba będzie zaczekać na lepsze łącza od strony G.

    Nikt tutaj nie wspomniał o technologii VR. Miałem przyjemność bawić się oculus quest i muszę powiedzieć że jest to sprzęt godny uwagi. Cały mechanizm mieści się w samych goglach VR i poza ewentualnym kablem zasilania (gogle posiadają swoją baterię), nie ma nic co by zwisało na plecach. VR staje się co raz bardziej dostępne cenowo dla każdego gracza i myślę że to jest odpowiedni kierunek (choś rozwój idzie powoli).

    1
Do góry