Profil na forum:
Posty szumo22 (1):
-
Niby człowiek ma w głowie swoje ulubione gry, ale jak przychodzi co do czego to trochę ciężko jest wybrać TOP 5 nie zważając na kategorie.
Moje wybory to:
1. Crash Bandicoot 3: Warped - gra mojego dzieciństwa, chyba pierwsza którą dostałem w ogóle, grana na PS1, potem na PS2 i oczywiście remake na PS4. Mimo iż nigdy nie zaliczyłem w niej 100%, to i tak często gęsto bywało że robiłem sobie wyzwania aby przejść jak najwięcej poziomów bez utraty życia.
2. Seria Fifa - dość kontrowersyjny wybór (w PESa też gram), bo wielu uważa że to odgrzewany kotlet, ale jako fan piłki nożnej, nie mogłem jej pominąć, bo kupuje je nieprzerwanie co roku od Fify 2003, w okresie liceum - początek studii grałem naprawdę sporo. Na tyle że w 2015 udawało mi się nawet wygrywać, zdobywać wyróżnienia na turniejach w moim mieście.
3. The Last of US - chyba nie trzeba tej gry przedstawiać. Krótko i na temat - pierwsza gra, po której przejściu odczuwałem ogromną pustkę, i przez dość spory czas nie chciało mi się grać w nic innego, bo wszystko potem wydawało się takie nijakie.
4. Wiedźmi 3: Dziki Gon - podobnie odczucia do The Last of Us, dodatkowo spotęgowany tym że tutaj należało spędzić sporo czasu i człowiek bardziej się zżył z postaciami, krainami, gameplay'em itd.
5. Rocket League - początkowo gra mnie do siebie nie przywiązała, raczej ze względu na brak znajomych do grania w nią. Ale jak już ekipa się znalazła, to wciągnęło jak bagno, codziennie (o ile czas na granie pozwala) musi być zagrane kilka spotkań.
Pierwsza czwórka jest nie do ruszenia, kolejność jest przypadkowa. Ale jeżeli chodzi o Rocket'a, to było kilka gier / serii które mogłyby ją zastąpić, np. Diablo 2 LOD, Overwatch (pierwszy FPS w którego na prawdę chciało mi się grać w multi, a i mój poziom był znośny), ale jednak przyjemność z gry w połączeniu z liczbą godzin oraz pasją do piłki sprawiło że wygrał RL.
0