Kapitan Marvel - Osobista Opinia
W piątek, wybrałem się na premierę filmu Kapitan Marvel.
Chciałbym się z wami podzielić krótką opinią na temat tego seansu.
Jako fan Marvela, przyznam, że po obejrzeniu zapowiedzi byłem lekko zmieszany. Nie wiedziałem do końca, czy warto iść do kina.
Nie będę tutaj opowiadał i wyciągał poszczególnych scen, bo domyślam się, że są tacy, którzy jeszcze obejrzą Kapitan Marvel, więc nie ma sensu spoilerować.
Byłem z kolegą, który jak potem przyznał "przez pierwsze 40 minut walczyłem, by nie zasnać". Od razu mówię, że ten kto nie siedzi w uniwersum Marvela, tak by pewnie postąpił, bo film rozkręcał się powoli. Fani komiksów czy adaptacji, wiedzą, że trzeba mieć oczy szeroko otwarte, bo nawiązanie do innych filmów jest na każdym kroku, w przypadku Marvel Studios. O samym filmie niewiele powiem, z racji spoilerów, ale smaczki w postaci ładujacego się na monitorze z dupą Windowsa 95, w kontraście nano technologii, to istna gratka nostalgiczna. Trochę zawiodłem się na Final Battle, gdzie zawsze dzieję się istny rozprdl. Tutaj nie zabrakło oczywiście efektów, ale... - zobaczycie w kinie :)
Nie przedłużając, mogę stwierdzić, że to jeden z najlepszych filmów opartych o Marvela w ciągu ostatnich kilku lat. Jak zawsze po seansie potrzeba kilka dni, żeby dołożyć odpowiednie puzzle w uniwersum. Oczywiście sceny po napisach, też nakrecają naszą ciekawość, ale to musicie zobaczyć sami.
Moja ocena filmu to 8.5/10
-
Ja sobie w weekend pójdę do kina i sam obczaję o co ten cały ambaras. I zrobię to specjalnie na złość temu feministycznemu płaskodupnemu serowi, niech ją biały heteroseksualny mężczyzna oceni hehe.
0 Fajne!
Zaloguj się aby napisać odpowiedź
lub załóż konto za darmo