Like a Dragon: Ishin! - wrażenia z rozgrywki (PS5) - Recenzje gier

Like a Dragon: Ishin! - wrażenia z rozgrywki (PS5)

Like a Dragon: Ishin! - wrażenia z rozgrywki (PS5) - Recenzje gier

Otrzymanie kopii recenzenckiej od firmy CENEGA w żaden sposób nie wpływa na odbiór i ocenę gry. Tekst został w 100% oparty o moje własne doświadczenia z ww. tytułem.

Moja przygoda z serią Yakuza rozpoczęła się wraz z sięgnięciem po remake pierwszej części z 2005 roku. Pokochałem ją od pierwszych minut. I tym razem Ryu Ga Gotoku Studio nie zawiodło i zaserwowało nam kompleksowo odnowiony spin-off, tym razem Yakuzy: Ishin z 2014 roku. Niech nie zwiedzie Was „nowa” nazwa, czyli Like a Dragon. Nie jest to żadne odświeżenie ani przebrandowanie marki, ponieważ nazwa ta w Kraju Kwitnącej Wiśni funkcjonuje od początku serii. Ot, na zachodzie raczej by się nie przyjęła. Tyle z wyjaśnień. Zanurzamy się po raz kolejny w Japonii. Zapraszam na wrażenia z rozgrywki.

Yakuza: Like a Dragon recenzja gry PS5

1867 rok, Kyo, fikcyjny odpowiednik Kioto. Koniec ery samurajów. Kraina Wschodzącego Słońca wkracza w nowy etap. Zderzenie zachodniej nowoczesności z hierarchią feudalną oraz oddaniem tradycjom. Kazuma Kiryu… Nie ta epoka, nie ta gra. Sakamoto Ryoma (o głosie i aparycji Kiryu) po doskonaleniu sztuk walki wraca w „rodzinne” strony.

Nie chcę Wam za dużo zdradzać, ponieważ tytuł jak każdy z serii stoi fabułą, którą warto samemu/samej poznać. Nie zabraknie śledztwa, zemsty, pojedynków i … typowo japońskich pożeraczy czasu, które są nieodzownym elementem Jak smok. Mam za sobą 20 godzin rozgrywki, a świat i aktywności zaserwowane przez twórców na tyle mnie pochłonęły, że zatrzymałem się na trzecim rozdziale. Nie jest to recenzja, a wrażenia, w których niestety z racji wspomnianego zatracenia się nie zawarłem wszystkiego, co zapewnia nam Ishin!.

Yakuza: Like a Dragon recenzja gry PS5

Yakuza: Like a Dragon recenzja gry PS5

Fani serii mogą spodziewać się tego, co w Yakuzie najlepsze, a znane i lubiane twarze zobaczyć w zupełnie innych rolach. W tym naszego protagonistę. Jest to nie kto inny, a historyczny przywódca ruchu mającego na celu obalenie szgunatu Tokugawy. Od samuraja stał się roninem, który pod pseudonimem Saito Hajime, krocząc drogą kodeksu, dąży do pomszczenia swojego mistrza, a główną poszlaką w dochodzeniu staje się stary styl walki, Tennen Rishin. Czekam na dalszy rozwój fabuły i liczę na porządne zwroty akcji. Wracając do wspomnianych pożeraczy, czyli tego co oferuje nam gra poza wątkiem głównym. Od łowienia ryb, które niestety uproszczono do wciskania jednego przycisku, po sklepy i restauracje, utamaruya (karaoke) i wiele, wiele więcej. Ogólnie wszystkie czynności utrzymano w klimatach tamtej epoki, dlatego nie mogło zabraknąć mahjonga czy tańca gejsz nazwanego tutaj Yamabuki Brothel. Znajdą się też te mniej bądź w ogóle nieciekawe pożeracze w postaci ekscytującego rąbania drewna, czy wyścigów kurczaków, które w porównaniu do wyścigów aut RC z Kiwami, ogranicza się do obstawiania zakładów i oglądania gonitwy. Niestety ze względu na podział na rozdziały, a co za tym idzie, dawkowaniem rejonów do eksploracji, nie udało mi się skorzystać ze wszystkich atrakcji.

Yakuza: Like a Dragon recenzja gry PS5

Yakuza: Like a Dragon recenzja gry PS5

To samo tyczy się walki. Sądzę, że nie wycisnąłem z niej wszystkiego, że gdzieś w dalszych etapach znajdzie się coś, co ją rozbudowuje, ale nie jest game changerem. A co do samych pojedynków - dynamiczne, z podziałem na cztery style, które obejmują katanę, pięści i coś co mnie zaskoczyło, czyli broń palną oraz mix miecz-rewolwer. Ci co są obeznani z cyklem wiedzą jak wyglada rozwój postaci, a dla tych, których będzie to pierwsze podejście, wspomnę tylko, że oparty jest na systemie ze Skyrima. Używasz danego stylu - rozwijasz go poprzez inwestowanie tzw. orb. Niestety mam kilka zastrzeżeń, które powtarzają się w każdej części japońskiego producenta, a są to częste walki z randomowymi przeciwnikami oraz nagłe znikanie przechodniów z pola walki po scence rozpoczynającej ją. Jak starcia, to i crafting broni oraz wyposażenia. Udało mi się stworzyć tylko jedną katanę, ponieważ z racji TYLKO 20 h rozgrywki nie dysponowałem odpowiednimi surowcami.

Yakuza: Like a Dragon recenzja gry PS5

Graficznie Like a Dragon stoi w wielkim rozkroku. Jak na standardy 2023 r. wypada kiepsko. Tym bardziej, że ogrywałem go na PlayStation 5 i nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Wygląda jakby był żywcem wyjęty z czasów 7. generacji. Jest po prostu prosty i bez polotu. Co innego kiedy za wyznacznik weźmiemy całokształt serii. Wtedy na tle poprzedników zaczyna błyszczeć. Należę do osób, które na pierwszym miejscu stawiają miodną rozgrywkę, a nie aspekty wizualne i z ręką na sercu, Ryu Ga Gotoku Studio powinno być wyznacznikiem jak to powinno wyglądać. Wracając do oprawy, wiedziałem czego mogę się spodziewać, czyli kiepskiej jakości modeli postaci drugo i trzecioplanowych, obiektów z dalszego planu, czy samego podłoża i sporadycznej wszędobylskiej pustki. Ocenę pozostawię Wam. Parę zdań o udźwiękowieniu. Uwielbiam! Czuć klimat. Moje uszy chłoną każdy najmniejszy dźwięk, poza dialogami w misjach pobocznych, które nie są udźwiękowione. Przyzwyczaicie się do takich dziwnych rzeczy, te gry tak mają.

Yakuza: Like a Dragon recenzja gry PS5

Like a Dragon: Ishin!  to tytuł idealny, by wejść w tę serię gier. Jako spin-off nie zobowiązuje do ogrania starszych części, a to, nie patrząc, przy tak sporej ilości gier wielki plus. Graficznie i w pewnych aspektach mechaniki odstrasza, ale zdecydowanie nadrabia fabułą. No i cena na poziomie produkcji AA zachęca. Yakuzę albo pokochasz, albo znienawidzisz. Ja należę do tych pierwszych i nie mogę doczekać się finału. O nim samym i moich przeżyciach z nim związanymi chętnie podzielę się z Wami na łamach bloga WymieńGry.pl.

Codzienny.gracz
Damian Zalewski @Codzienny.gracz

Gracz, tata, żołnierz. Legenda głosi, że urodził się z karabinem w rękach, a po szpitalu chodził krokiem defiladowym. Od dzieciaka gra we wszystko na wszystkim. Podobno lepiej go ubrać, niż nakarmić i dać mu gry.

Obserwuj



WymieńGry.pl to społeczność graczy, którzy wymieniają się grami między sobą.
Dołącz do nas i wymieniaj się lub kupuj / sprzedawaj gry na PS5, PS4, Xbox Series X, Xbox One i wiele innych platform!

Kategorie

Warto wiedzieć
Jak zapakować i wysłać gry?
24 marca 2019

Pakowanie gier do wysyłki jest bardzo ważnym elementem transakcji. Nieprawidłowo zapakowana gra..

Ostatnio na blogu

Azjatyckie gry ratują rynek. Recenzja Black Myth: Wukong (PC)

4 października 2024 Recenzje gier

Rynek dojrzewa, a gracze zaczęli na nowo domagać się jakości. Black Myth: Wukong wiele udowodnił i jest to w tym momencie najpopularniejsza gra single player w historii Steama.

Stare i grywalne #2 - Call of Juarez: Gunslinger - recenzja gry (X360 na XSX)

30 września 2024 Recenzje gier

Łowca nagród, nieustraszony rewolwerowiec. Właśnie siedzi obok mnie przy stole. Silas Grevaes. Mówi Wam to coś? Jeśli nie, to przesiądźcie się i posłuchajcie o wendecie.

Śladami japońskiej mitologii. Kunitsu-Gami: Path of the goddess - recenzja gry (PC)

27 września 2024 Recenzje gier

Przyjrzymy się produkcji od Capcom, którzy postanowili zaserwować nam naprawdę ciekawy temat nawiązujący mocno do religii oraz mitologii własnego kraju — Japonii.

Recenzja Astro Bot (PS5). Kwintesencja gry video.

21 września 2024 Recenzje gier

Astro cały na biało, niczym Conor McGregor przychodzi nie po kawałek tortu, ale po całość i jest nowym kandydatem po kolejne cenne IP w katalogu PlayStation Game Studios.

Do góry